Tym razem prognoza nie dotyczy modnego tematu telewizorów, których ekrany wykonano w oparciu o diody LED wytwarzane ze związków organicznych. Zresztą perspektywa powszechnego stosowanie OLED-ów do produkcji ekranów TV nie jest jednoznaczna. Powodem jest nie tylko konkurencja w postaci zwykłych LCD, plazm, czy projektorów. W kolejce stoją już alternatywne technologie jak: FED, Laser TV (już w tym roku 65'' i 73'' telewizory od Mitsubishi), czy choćby ogłoszona kilka tygodni temu przez potężnego Microsoft, LCD oparty o mikrolustra.
Jest za to inna dziedzna, w której dominacja OLED-ów zdaje się być przesądzona – oświetlenie.
W marcu tego roku, amerykański potentat - General Electric (GE) poinformował o dokonaniu przełomu w technologi produkcji jasno świecących OLED-ów. GE opracował technologię polegającą na wytwarzaniu matryc w rolkach i ich późniejszym przycinaniu do odpowiedniego wymiaru. Metoda ta pozwoli znacząco przyspieszyć produkcję oraz zmniejszyć jej koszty, nawet 10 krotnie.
Efektywność świetlna OLED-ów powstających w niedrogiej technologii to 30 lumenów na jeden wat (lm/W). Nie jest to "olśniewający" wynik, dla porównania świetlówki kompaktowe promieniują od 60 do 90 lumenów z jednego wata. Zdaniem Anila Duggala, lidera działu badawczego GE, sprawność 60lm/W zostanie osiągnięta już w 2010 roku.
A kiedy pierwsze świetlne OLED-y od GE pojawią się w sklepach? Duggal jest zdania że już w roku 2010 uda się wprowadzić na rynek pierwsze komercyjny produkty. Jaką formę przybiorą i ile będzie kosztować - nie wiadomo. Za to już dziś, dzięki GE możemy obejrzeć atrakcyjną 3 minutową prezentacje oświetlenia przyszłości. Trzeba przyznać, wygląda obiecująco.
W Europie miały już miejsce przykłady zastosowania OLED-ów jako źródła światła. W kwietniu tego roku firma OSRAM współpracując z projektantem Ingo Mauererem zaprezentowała bardzo interesujące wzorniczo oświetlenie - Flying Future. Awangardowa, kształtem przypominająca pióro, lampa Flying Future, zbudowana została z 10 ruchomych paneli OLED. Każdy z nich o wymiarach 13x3cm świeci z siłą 1000 kandeli/m2. OSRAM przygotował 2 wersje paneli: produkowane w drogiej technologi Small Molecule OLED (SM-OLED) o żywotności 2000 godzin i wydajności 20 lumenów na wat oraz znacznie tańsze, na bazie polimerów nanoszonych metoda nadruku i sprawności zaledwie 10 lumenów (mniej niż zwykła żarówka). O energooszczędności jak widać możemy zapomnieć. Innym owocem najnowszej technologii OLED jest nie mniej atrakcyjna, inna stojąca lampa, sygnowana marką OSRAM i LÖSCHE DESIGN.
Pomimo nie najlepszych dziś parametrów, OSRAM ma nadzieje na sporą popularność nowego źródła światła. I nie można się temu dziwić, gdyż zalety OLED-ów są bezdyskusyjne. Możliwość budowy dużych powierzchni emitujących jednolite światło, elastyczność paneli pozwalająca na niespotykaną do tej pory swobodę w formowaniu źródeł światła, czy też tworzenie półprzepuszczalnych ustrojów sprawia, że projektanci już dziś puszczają wodze fantazji. Wirtualne koncepcje świetlistych tapet, mebli, okien, czy rolet wyglądających jak wielkopowierzchniowe iluminatory z niecierpliwością oczekują technologi pozwalającej na ich realizacje.
Są jeszcze inne plusy OLED-ów. Emitowane przez panele światło nie jest tak rozproszone jak w przypadku żarówki – można zatem zrezygnować z reflektorów czy przesłon. Kolejny atut to możliwość stosowania elektrycznych ściemniaczy (nie wykonalne w przypadku jarzeniówek), co prócz podniesienia funkcjonalności i walorów estetycznych, niesie za sobą ograniczenie zużycia energii elektrycznej. Skoro mowa o ekologii – OLED-y nie zawierają w przeciwieństwie do świetlówek trującej rtęci. Czyżby idealne źródło świtała? Pozostaje jeszcze kwesta ceny i energooszczędności. Na szczęście zapatrywania naukowców w tych kwestiach są wyjątkowo optymistyczne, tym bardziej, że o środki finansowe przeznaczone na badania martwić się nie powinni. W wykorzystanie technologi OLED jako źródła światła zaangażowały się rządy i organizacje wielu krajów. Zawiązano specjalne grupy skupiające placówki badawcze i przemysłowe: amerykański Next Generation Lighting Initiative, japoński Lighting21 czy w końcu europejski Organic LEDs for Light Applications (OLLA). Wobec widma kryzysu energetycznego, oszczędzanie energii staje się zadaniem priorytetowym. A gra jest warta świeczki, na ten przykład w USA ponad 20% wytwarzanej energii elektrycznej konsumowane jest tylko dla potrzeb oświetlenia
Efekty prac już są widoczne.
W maju tego roku wspierana przez U.S. Department of Energy (DOE) korporacja Universal Display oznajmiła nowy rekord w efektywności OLED 72lm/W, by już 17 czerwca ogłosić kolejny - 102 lm/W! Oczywiście od prototypu od półek sklepowych daleko, jednak wyniki już dziś są imponujące. Wyścig do celu wyznaczonego przez DOE, jakim jest komercyjne wykorzystanie OLED-ów o efektywności 150lm/W w 2015, trwa.
W Europie firmy pracujące nad udoskonaleniem świetlnej technologii OLED mogą liczyć na pomoc finansową UE. Przodujące w badaniach koncerny jak Philips, Osram, Siemens czy Novaled uczestniczą w programiem OLED100.EU, którego główne cele to stworzenie panelu o efektywności 100lm/W, żywotności 100.000h, powierzchni 100x100cm i koszcie nieprzekraczającym 100 Euro/m2. Wspomnijmy tylko, że europejski rekord sprawności OLED-ów osiągnięty w warunkach laboratoryjnych wynosi obecnie 80lm/W.
Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że OLED-y zrewolucjonizują nie tyle rynek RTV co branże oświetleniową. Kto wie, może już wkrótce wizje rozświetlonych wnętrz, tak efektownie przedstawianych w filmach Science Fiction urzeczywistnią się. Czekamy!